ISTRIA W 4 AKTACH: #3 Labin & Rabac

Dawno dawno temu, kiedy wróżki, magia i smoki władały światem, olbrzymy zbierały głazy i budowały miasta na wysokich zielonych wzgórzach. Ludzie przybywali do tych miast i żyli w nich, podczas gdy olbrzymy uciekły do gęstych lasów, gdzie ukrywają się po dziś dzień… To jedna z legend o magicznej historii Istrii. Jej magia obecna jest nadal: kamienne wioski na szmaragdowych wzgórzach okrytych mgłą i delikatnym dotykiem promieni słońca.

Opis ten idealnie oddaje klimat naszej kolejnej wycieczki, na którą wybraliśmy się do miast Labin i Rabac, położonych na wschodnim wybrzeżu Istrii.

Labin jest średniowiecznym miasteczkiem, którego starówka zajmuje niemal całe wzgórze, przez co niesamowicie prezentuje się z oddali. Parkingi w centrum są płatne, zatem samochód zaparkowaliśmy przy ulicy Svete Katarine, oddalonego o ok. 1 km od miejsca, z którego rozpoczęliśmy zwiedzanie.

SAMSUNG CAMERA PICTURES

SAMSUNG CAMERA PICTURES

W punkcie informacji turystycznej, znajdującym się na Placu Tita, w pobliżu klimatycznego przystanku autobusowego, dostaliśmy broszurkę o obu miastach. Zawierała ona ich plany oraz informacje o najważniejszych zabytkach.

Labin Old Town

Pierwszym, co zaskoczyło nas przy wejściu na starówkę, była ogromna tablica informacyjna z drogowskazami do około 20 atrakcji! Nie tracąc zatem czasu, zaczęliśmy wycieczkę.

Niestety zarówno plan miasta, jak i znajdywane przez nas na każdym kroku drogowskazy okazały się bezużyteczne. Za każdym razem, gdy chcieliśmy dojść do jakiegoś konkretnego punktu, trafialiśmy na ślepą uliczkę albo do miejsca, w którym już wcześniej byliśmy. W pewnym momencie zdaliśmy sobie sprawę, że wąskimi uliczkami starówki krążymy w kółko…

Mimo to udało nam się odnaleźć kilka zabytków, m.in. Dzwonnicę Św. Justusa, z której podziwiać można wspaniały widok na położony w niewielkiej zatoce Rabac.

 

SAMSUNG CAMERA PICTURES

Nieco zrezygnowani kluczeniem po labiryncie uliczek Labina, pojechaliśmy na odpoczynek do Rabac, nazywanego przez niektórych turystyczną dzielnicą Labina. O godzinie 14:00 nie było łatwo znaleźć tam miejsce do zaparkowania. Wiele parkingów przeznaczonych jest wyłącznie dla gości hotelowych, pozostali zostawiają natomiast auta gdzie popadnie. My również tak zrobiliśmy, wciskając nasz samochód na skrawek wolnego trawnika. Ale przynajmniej bezpłatnie. Plaża, w pobliżu której zaparkowaliśmy, nie była duża, ale udało nam się znaleźć kawałek wolnego miejsca. Miała ona natomiast dwie zasadnicze zalety. Po pierwsze były przy niej natryski, co znacznie podnosiło komfort wysychania. Po drugie była tu możliwość wypożyczenia skutera wodnego (o ile dobrze pamiętam w cenie 140 kn za 10 minut), jazda na którym o dziwo nawet dla mnie okazała się świetną zabawą.

SAMSUNG CAMERA PICTURES

SAMSUNG CAMERA PICTURES

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s