Czechy mają wiele zalet. Na przykład taką, że są blisko. Ale Morawy nie są blisko… Do tego są dosyć rozległe, zatem zwiedzanie Moraw wiązać się pewnie będzie ze sporą liczbą przejechanych kilometrów.
Jeśli jednak zdecydujecie się tam pojechać, poniżej kilka informacji o miejscach, które udało nam się zobaczyć w 3 chłodne lipcowe dni.
Hrad Pernštejn – Nedvědice
Ten wzniesiony w XIII w. na skale zamek jest jednym z najlepiej zachowanych w Czechach, szkoda było go zatem nie zobaczyć będąc w „okolicy”. Zwiedzanie z przewodnikiem (900 koron) odbywa się co godzinę – przewodnik oczywiście mówi po czesku. Decydując się na tańszy wariant (chyba było to 180 koron, ale ciężko było coś wywnioskować z cennika), uzyskuje się dostęp do dziedzińca, zbrojowni oraz wystawy z modelami zamku, pokazującej jak był rozbudowywany przez kolejne lata swojej świetności.
Wystawy w środku zamku są dosyć specyficzne – pierwszy raz spotkałam się z atrapami spożywanych w tamtych czasach potraw.
Ołomuniec
Wielokrotnie przejeżdżałam głównymi ulicami Ołomuńca i byłam przekonana, że miasto to nie może być ciekawe. Zdziwiłam się zatem czytając w przewodniku, że jest o wiele ciekawsze od Brna. Nie mogę się nie zgodzić z tym stwierdzeniem.
Po środku starówki znajduje się okazały budynek ratusza z zegarem astronomicznym zawierającym poruszające się figurki. Kiedyś ponoć były to figurki świętych, obecnie o określonej godzinie odbywa się tam procesja proletariatu.
Przy ratuszu znajduje się bardzo ciekawa fontanna oraz kolumna morowa.
Warto również oddalić się nieco od starówki i urokliwymi uliczkami udać się do katedry.
Telč
Telč wpisany jest na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Jeśli ktoś jest fanem kamieniczek, to zdecydowanie miejsce dla niego. My dodatkowo trafiliśmy na pokaz zabytkowych samochodów.
Za jedynie 10 koron można wejść na teren zamku miejskiego i przespacerować się po niewielkim zamkowym ogrodzie.
Slavonice
Kolejna gradka dla miłośników kamieniczek to znajdujące się nieopodal Slavonice, również wpisane na listę UNESCO.
Brno
Ponieważ do Brna przyjechaliśmy dosyć późno, spacer po stolicy Moraw był dosyć szybki, ale chyba udało nam się zobaczyć najważniejsze miejsca.
Jaskinie Punkevní
Ostatnim punktem wycieczki były krasowe Jaskinie Punkevni oraz Przepaść Macocha. Jaskinie można zwiedzać łodzią. Koszt rejsu to 180 koron. Po rejsie można wspiąć się nieco wyżej i przepaść obejrzeć z góry – widać ją również w czasie rejsu. Na wzgórzu znajduje się karczma, gdzie w dobrej cenie serwują pyszny wołowy gulasz z knedlem.